Bez tytułu (Przewrócony domek herbaciany z ekspresem do kawy)

fot. Aleksandra Litorowicz

Rirkrit Tiravanija

Dochodząc do środka parku, znajdziemy rzeźbę nazywaną Domkiem Herbacianym. Ma formę sześcianu o powierzchni z polerowanej stali, w której odbija się, jak w lustrze, okoliczna zieleń oraz sylwetki oglądających. Jest posadowiony w trawie na jednym ze swoich wierzchołków, co w połączeniu z metalicznym kolorem ścian, przywołuje na myśl futurystyczne wizje. Wąskie wejście po schodkach prowadzi do niewielkiego, pustego wnętrza o drewnianej podłodze.

Domek nie bez powodu umiejscowiony jest pośrodku parku, na przecięciu alejek. Został zaprojektowany jako miejsce kreujące sytuację spotkania, współdziałania, w którym będzie dochodzić do interakcji, gdzie będzie można spędzić czas czy schronić się przed deszczem. Podczas inauguracji Parku Rzeźby znajdował się tu ekspres do kawy, z którego korzystali goście i przechodnie. Rzeźba w 2010 roku została wywieziona do Berlina, a zastąpiła ją replika autorstwa Pawła Althamera. 

Domek co jakiś czas był poddawany aktom wandalizmu. Jego wnętrze jak i zewnętrze było malowane, pokrywane tagami, służyło za toaletę oraz miejsce spożywania alkoholu. Rzeźba była więc tajemniczym „zaułkiem”, w którym nie wiadomo, kogo spotkamy i czy trafimy akurat na przyjemną sytuację. Niemniej, artysta wcale nie zakładał, że spotkania z Innym są proste.

Z tego powodu Domek przez większą część roku jest zamykany na klucz, natomiast w ciepłe weekendy czy przy okazji różnego rodzaju wydarzeń pełni funkcję miejsca spotkań. W roku 2010 Michał Mioduszewski zainicjował tutaj działalność Domku Herbacianego, bezgotówkowego miejsca spotkań. Korzystanie z niego w celu realizacji przeróżnych inicjatyw poskutkowało doprowadzeniem do niego elektryczności (w 2015 roku) dzięki budżetowi partycypacyjnemu. U podstaw tych działań leżała próba zmiany złych skojarzeń i nieprzyjemnego kontekstu, w jakim rzeźba znalazła się przez akty wandalizmu oraz powrót do zakładanej funkcji Domku jako funkcjonalnego obiektu sztuki.